17 lutego wypada Światowy Dzień Kota - a ja uwielbiam koty! Wspólnie z mężem jesteśmy własnością czterech wyjątkowo charakternych futrzaków. Od 6 lat mieszka z nami Zygmunt, od 3 lat Gwidon z Umbertą, a w te wakacje dołączył do naszego stada Popiołek.
Kocham te stworzenia przede wszystkim za ich nieprzewidywalność, indywidualność i niesamowity upór z jakim dążą do wszystkiego, co im się w tych małych łepkach ubzdura.
Moje bezgraniczne uwielbienie do kotów niestety nie przekłada się na origami figuratywne, od czasu do czasu popełnię sobie jakąś figurkę kota origami - ale bez szaleństw - nic skomplikowanego, pełen minimalizm :)
Na kota Romana Diaza czaiłam się już od pewnego czasu, ale jakoś tak nie miałam motywacji. Dzisiaj motywacja mnie znalazła, bo jak to Dzień Kota bez kota origami?! No i złożyłam, z efektu jestem średnio zadowolona - łepek wyszedł całkiem fajnie, ale odwłok już nie najlepiej... ale to nic, wszystkie moje odpady origami wykorzystuje Gwidon. Będzie miał chwile szaleństwa, dopóki nie zgubi mojego po-twora w czeluściach podłóżkowych lub podszafowych.
Diagram do kota dostępny jest TUTAJ. Model składa się z papieru w dość dziwnej proporcji 2.45:1 - a to dlatego, że powstał on z "odpadów", które zostają po wycięciu kwadratu z kartki A4. Taki ekologiczny kotek ;-)
Jest dostępny również tutorial, ale niestety kiepskiej jakości. Ja składałam z diagramu, posiłkując się od czasu do czasu tutorialem.
Miłego składania!
